środa, 27 maja 2015

Czy to wszystko na prawdę jest im potrzebne?

Mamy w domu kilkadziesiąt obróżek, górę zabawek, kilka smyczy, szelki, frisbee, ubranka (na zimne dni, podkreślam, coby mnie ktoś o bezsensowne ubieranie psów nie oskarżył!), smakołyki, szczotki, pasty, szampony i inne środki do pielęgnacji.
Ostatnio przeniosłam rzeczy psów do większej szafy, bo w poprzedniej już się nie mieściły i miałam problem w znalezieniu czegokolwiek, gdy wszystko leżało ze sobą splątane tworząc jedną wielką kolorową kupę nie wiadomo czego.

Ludzie patrzą na to i pytają, czy nie żal mi na to pieniędzy. Swoją drogą nigdy nie rozumiałam tej dziwnej potrzeby osób trzecich, która każe im zaglądać do mojego portfela i rozważać na co wydałam słusznie, a na co nie.
Jedni potrafią wydać pieniądze na komiksy, inni na figurki, które kolekcjonują, a jeszcze inni na superfajne części do samochodu, czy cokolwiek innego, co wiąże się z ich hobby.
Ja lubię wydawać na psy. Bo tak, bo mogę, bo mam taki kaprys, żeby oglądać swoje zwierzaki w różnych, ładnych obrożach na których punkcie mam chyba największego bzika jeśli chodzi o zakupowe szaleństwa.

To nie zmienia jednak faktu, że potrafię odróżnić to, co jest na prawdę potrzebne (np.: szczepienia, karma, ewentualne leczenie, zabezpieczenie przeciw insektom) od tych, które mogę kupić, kiedy mam jakiś luźny grosz (np.: kolejną i kolejną i kolejną obróżkę).
Zdaję sobie sprawę z tego, że pies może bawić się nawet szmatką, pierwszą lepszą piłką czy nawet kawałkiem marchewki albo patyka. Może mieć jedną wygodną obrożę i jedną smycz i tyle.
Wiele psów żyje posiadając tylko takie podstawy i nie jest im źle! Mają kochającego Pana, miskę, spacery i nie myślą o tym, że w tej niebieskiej w groszki wyglądałyby lepiej.
Mnogość itemów Czipsów sprowadza się do mojej potrzeby gromadzenia ich, mojego poczucia estetyki i mojego widzimisię.
To prawda, że niektóre zabawki lubią mniej, a inne bardziej, ale jestem pewna, że i bez takiego wyboru mogłyby się obyć.

Sumując.. Nie, tylko nieliczne z rzeczy moich psów, są im na prawdę niezbędne.
Cała reszta to kwestia mojego kaprysu.
I wiecie co? Jest mi z tym dobrze - mój portfel, moje psy, moje psie itemy.

3 komentarze:

  1. Co to za gdybanie w ogóle? Potrzebne i już xD.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ktoś ma 15 par skarpetek, to nikt nic nie mówi. Wyda się, że pies ma 15 obroży i wszystkim odp***la ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne, że potrzebne! Haha :D. A co ja bym miała kupować, jak nie kolejną zabawkę dla psa? ;)

    OdpowiedzUsuń